40 rocznica wprowadzenia Stanu Wojennego

W nocy z 12 na 13 grudnia, wojsko i jednostki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zajęły budynki radia, telewizji i telekomunikacji. Przecięta została łączność telefoniczna i internowano ponad 3 tysiące osób. W Warszawie ukonstytuowała się Wojskowa Rady Ocalenia Narodowego (WRON).

Tego samego dnia również na ulicę wyjechały czołgi, wzrosła liczba patroli policyjnych i wojskowych. Wśród funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa podczas bezpośredniego starcia dominowały bezwzględność, agresja i brutalność. Także  podczas aresztowań w mieszkaniach opozycjonistów, zdarzały się przypadki pobić, następnie znęcanie się fizyczne i psychiczne na komisariatach. Do wyobraźni ludzi przemawiały zabiegi władz: godzina policyjna, odcięte telefony, zamknięte granice i zakazy przemieszczania się. Wprowadzono cenzurę korespondencji i rozmów telefonicznych. Zawieszono także działalność związków zawodowych, stowarzyszeń i organizacji, zakazane zostały akcje protestacyjne i strajki. W wielu szkołach i uczelniach nie odbywały się zajęcia. Przed sądami powszechnymi i wojskowymi wprowadzono tryb doraźny, co pozwalało na wprowadzenie kar od 3 lat pozbawienia wolności aż po karę śmierci.

Przeciwko opozycjonistom zastosowano najcięższe środki terroru. Bito i torturowano ich w czasie przesłuchań. Organizowano pokazowe procesy, w których, z pogwałceniem nawet obowiązującego wówczas prawa, skazywano niewinnych ludzi na wieloletnie więzienie. Jednym z pokazowych procesów był proces założycieli Radia Solidarność, Zbigniewa i Zofii Romaszewskich, którzy zostali skazani na odpowiednio 4.5 i 3 lata więzienia. Pozostali oskarżeni zostali skazani na kary od 7 miesięcy do 2.5 roku więzienia.

Od pierwszych dni Stanu Wojennego władza spotkała się z oporem społeczeństwa. Pomimo drakońskich kar, zakazów i nakazów, wiele osób podjęło próby biernego lub czynnego oporu. Za wszelkie przejawy niesubordynacji komunistyczne władze karały wszelkiego rodzaju represjami. Od łagodnych, poprzez internowanie, więzienie, przesłuchania i pobicia aż do najcięższych, strzelając lub skrytobójczo mordując osoby, które nie chciały się poddać komunistycznemu terrorowi.

W dniu 16 grudnia 1981 roku, 3 dni po wprowadzeniu przez ekipę gen. Wojciecha Jaruzelskiego Stanu Wojennego, celem pacyfikacji protestu strajkujących górników, do kopalni „Wujek” w Katowicach wysłano ZOMO i oddziały wojska. Atak ogromnych sil milicyjnych i wojskowych (1471 funkcjonariuszy MO i ZOMO oraz 760 żołnierzy, dysponujących 22 czołgami i 44 wozami bojowymi) jednoznacznie wskazywał na prawdziwe zamiary komunistów. Pacyfikacja zakończyła się krwawą tragedią: zginęło dziewięciu górników, a kilkudziesięciu rannych trafiło do szpitala. Władze komunistyczne postawiły przed sądem organizatorów protestu. Dwa tygodnie po umorzenia śledztwa w sprawie odpowiedzialności funkcjonariuszy za użycie broni palnej (rzekoma „obrona konieczna”), 3 lutego 1982 roku wydano wyroki: Na cztery lata więzienia skazano przewodniczącego Komitetu Strajkowego Stanisława Płatka. Inni sądzeni – Adam Skwira, Marian Głuch i Jerzy Wartak, usłyszeli wyroki trzech lat więzienia.

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *